środa, 19 października 2011

Skin79 - Crystal Finish Pact

Z zamiarem kupna tego pudru nosiłam się dłuższy czas. Dla osoby walczącej ze zbyt świecącą cerą słowo Crystal Finish w nazwie nie brzmiało zbyt zachęcająco ;) aż w końcu poszukałam recenzji na jego temat, zobaczyłam jaki on jasny i żółty i przepadłam :D Zdecydowałam się go zamówić of Bellogirl, której niechlubną sławę dał jej swego czasu jej własny PR ;) jednak paczki od niej zawsze do mnie dochodziły w bardzo krótkim (jak na międzynarodową przesyłkę) czasie. Dostałam ròwnież próbki dwóch BB kremów, o których (o dziwo) wcześniej nie słyszałam. Ach, no i oczywiście nie mogło zabraknąć standartowego liściku z podziękowaniem ;)

Puder jest zamknięty w niewielkim, plastikowym ale zarazem eleganckim opakowniu. Na wierzchu znajduje się naklejka zabezpieczającą przed porysowaniem pudełka :) Opakowanie składa się z dwóch przegródek - jedną zawiera 14g pudru druga puszek do jego nakładania - takie rozwiązanie zapewnia higieniczne użytkowanie produktu.


Na kartoniku znajdziemy też numer serii oraz datę ważnosci produktu:

Odcień - jasny beż z żółtymi podtonami, choć producent zapewnia, że jest to produkt transparentny i dopasuje się do każdej cery. Co więcej puder ten zawiera malutkie, mieniące się drobinki które w naturalny sposób rozswietlają cerę nadając jej świeży wygląd. Nie jest to w żadnym razie ordynarny blask brokatu a właśnie takie kryształowe wykończenie. Nie wiem, czy widać te drobinki na zdjęciu bloggera - u mnie na komputerze je widać ;)

Trwałość - na mojej mieszanej cerze spokojnie wytrzymuje 6-7 godzin, po tym czasie przykładam bibułkę by usunąć nadmiar sebum i do końca dnia wytrzymuję bez poprawek. Puder nie znika w magiczny sposób z twarzy, gdyż robiąc demakijaż po ponad 12 godzinach od umalowania się nadal widzę jego ślady na waciku bądź chusteczce. Do tego nie zostawia śladów na telefonie jak robi puder HD z elf'a, którego używałam do tej pory.
Dobrze współpracuje z kremem Skin79 the Oriental Gold Plus oraz z Mishhą PC. Myślę, że tak samo będzie z innymi BB kremami.

Ja jestem z niego bardzo zadowolona :)

wtorek, 18 października 2011

rozdanie u kitty

Na blogu From woman to woman można wygrać 3 bb kremy, dwa z nich znam i są to jedne z moich ulubionych :)

Szykuję notkę o pudrze Skin79 Crystal Finish Pact - zdjęcia zrobione, jeszcze muszę napisać co nieco. Zapraszam wkrótce.

niedziela, 16 października 2011

AVON - Anew Genics, Treatment Concentrate - Skoncentrowane Serum

Od miesiąca używam / testuję najnowyszy produkt z linii Anew firmy AVON - Skoncentorane Serum Anew Genics.


Co mówi o nim producent?
Formuła, która w ciągu 24 godzin aktywizuje proteiny długowiecznosci, sprawiając, że komórki zaczynają funkcjonować tak, jakby były młodsze
[ho ho, takiego opisu nie powstydziłby się sam pisarz s-f ;)]
To skoncentrowane serum widocznie zmniejsza główne oznaki starzenia się skóry: zmarszczki, plamy pigmentacyjne, przebarwienia i utratę jędrnosci. .

Sprawia, że skóra wygląda nawet 10 lat młodziej.


Serum ukryte jest w szklanym słoiczku z pompką co jest poręcznym i higienicznym rozwiązaniem. Szkoda, że szkło nie jest na tyle przezroczyste, by kontrolować zawartosć opakowania. Za to pudełko, w którym zamkniety jest pojemnik jest niemalże 2x większe od niego - producent chyba chce nam dać poczucie luksusu nabytego produktu - bardzo sprytnie ;)

Cóż, nie spodziewałam się, że używając owego produktu zacznę wyglądać jak 18-latka ;) cudów nie ma ale sam produkt jest bardzo przyjemny w użyciu i godny uwagi. Posiada konsystencję lekkiej emulsji, szybko się wchłania i nie tłusci. Nie zapycha! - jak już wspomniałam uzywam go od dobrych 4 tygodni i nie mam żadnych 'niespodzianek' na twarzy. Nie wiem jak radzi sobie ze zmniejszaniem zmarszczek, bo owych na szczęscie jeszcze nie posiadam ale napewno pomógł mi rozjasnić przebarwienia na skórze - i tu duży plus :) Do tego mam wrażenie, że skóra jest bardziej gładka a pory zamknięte - aczkolwiek tu przypisywałabym wpływ regularnemu używaniu Uguisu i rezygnację z tradycyjnych podkładów na rzecz BB kremów :)
Nadaje się pod makijaż - ten trzyma się normalnie, nie spływa ani nie waży się w ciągu dnia choć i to pewnie zależy od używanych kosmetyków kolorowych. Serum używam 2 x dziennie, na dzień pod makijaż i na noc pod krem.


Poniżej zamieszczam skład serum:

poniedziałek, 19 września 2011

Max Factor, Ageless Elixir, 2 in 1 Foundation + Serum, recenzja.

Jakis czas temu, bodajże podczas wyjątkowo nudnego dnia w pracy, zgłosiłam się do testów nowego podkładu firmy Max Factor. Wysłałam swoje zgłoszenie i zapomniałam o tym... aż któregos pięknego dnia dostaję maila, że zostałam wybrana do testowania i niedługo otrzymam paczkę z pełnowymiarowym produktem dla mnie oraz osiemnastoma próbkami i kuponami rabatowymi do rozdania znajomym :)

Zawartosć paczki, którą niedługo potem odebrałam wyglądała tak:


Co o najnowyszym podkładzie twierdzi jego producent?
Ageless Elixir 2 w 1 Podkład + Serum to więcej niż zwyczajny podkład. Nie tylko błyskawicznie kryje drobne linie i zmarszczki ale także zawiera unikalne serum z filtrem SPF15, które podczas codziennego użytkowania pomaga chronić przed promieniowaniem słonecznym odpowiedzialnym za szybsze starzenie się skóry w tym także za nierównomierny koloryt i przebarwienia.


Jestem po kilkudniowych testach owego podkładu i... jakos nie podbił mojego serca :/ Producent zapewnia, że krycie jest srednie do mocnego - bzdura! - podkład owszem, wyrównuje koloryt cery ale większych niespodzianek nie ukryje nie wspominając już o przebarwieniach spowodowanych promieniowaniem słonecznym. Ja ze swej strony krycie okresliłabym jako lekkie do sredniego, bardziej w stronę sredniego.

Na plus zasługuje konsystencja produktu - jest lekka, niemalże jak mus o bardziej płynnej konsystencji, przyjemnie nakłada się go na twarz, nie tworzy smug etc.

Odcień - no własnie, kolejny punkt, na którym się zawiodłam. Wybrałam dla siebie odcień najjasniejszy (Light Ivory), który niestety jest o jakis ton, półtora za ciemny dla mnie :( Jednoczesnie ten sam odcień w podkładzie Xperience jest jasniejszy i dla mnie był idealny. Ten podkład, Ageless Elixir muszę mieszać z BB kremem Missha Perfect Cover #13 żeby go rozjasnić i nie wygladać jak, za przeproszeniem, ostatnia wiesniara z twarzą odcinającą się od szyji... oj Max Factor, nie ładnie, nie ładnie...

Poniżej swatche porównujące dwa Max Factorowe podkłady - Xperience i Ageless Elixir 2 in 1.




A co mówią osoby, które dostały próbki podkładu? Zdecydowana większosć go chwali :) Próbki miałam w odcieniu Natural (tylko!) i o dziwo, koleżance z jasniejszą cerą od mojej ten kolor pasował (?!?) Muszę zabarać z pracy jedną próbkę i porównać odcień Natural z Light Ivory, bo cos mi tu nie pasuje...
Jedna koleżanka powiedziała, że podkład taki sobie, aczkolwiek nie potrafiła sprecyzować dlaczego tak sądzi ;) reszta była zadowolona, z krycia, z łatwosci w nakładaniu i z tego, że buzia jest miękka i gładka oraz z tego, że podkład posiada filt przeciwsłoneczny - aczkolwiek osbiscie uważam, że filtr w podkładzie to taki "pic na wodę fotomontaż, napiszemy tak a produkt lepiej się sprzeda" - podkład zabiera tylko filt UVB a za fotostarzenie się skóry odpowiedzialne jest promieniowanie UVA :] więc jak ktos chce filtr chroniący cerę przed fotostarzeniem, to radzę zajrzeć na forum wizażu i poszukać czegos dla siebie :)

niedziela, 11 września 2011

start

Mój drugi blog, kosmetyczno pielęgnacyjny, uważam za otwarty. Będę tu zmiaeszczać recenzje kosmetyków kolorowych (pewnie przede wszystkim tych) ale i o pielęgnacje też wspomnę.

Zapraszam :)